środa, 5 listopada 2014


Kropla w Dolinie Kościeliskiej




                                          Oto tatrzańska sielanka
                                          Łagodną wabi ponętą (…)
                                         Przez skał rozdartych podwoje
                                         Świerk zwiesza konary swoje,
                                         I słońca blask się przeciska…
                                        To Kościeliska!
                                                         (A. Asnyk, Kościeliska) 

Romkowi od Romki: DZIĘKUJĘ! 

sobota, 1 listopada 2014

1 listopada... 

Najbardziej poruszające są te części cmentarzy, gdzie pochowane są dzieci. Mogiłki w rozmiarach XS... Epitafia wyciskające łzy: "Powiększył(-a) grono Aniołków", "Co mieliśmy najdroższego, w tej mogile się mieści", "Nie czekajcie, nie wrócę, nie spieszcie się, ja poczekam."... Pieszczotliwe zdrobnienia imion: Józio, Basia, Radzio, Emilka, Jaruś,  Wojtuś... Zabaweczki, figurki, wiatraczki, nawet halloween'owa dynia i nagrobek w kształcie Kubusia Puchatka... Wszystko świadczące o tym, że oto mamy przed sobą świadectwa  śmierci, do których nijak ma się fragment wiersza Leśmiana:

Do śmierci, do śmierci twej 
Wraz z tobą nawykam w ciszy

To śmierci, do których nie sposób nawyknąć. 































Nie wolno, według mnie, oceniać sposobu dawania tych świadectw (każdy ma prawo radzić sobie z taką tragedią na własny sposób) - ku przestrodze:


I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie! 
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?



Mnie zawsze wzruszają zarówno takie obrazy nieustającej miłości, jak i świadectwa zapomnienia - niekoniecznie wynikające z niedbałości, wszak o wiele starych grobów zwyczajnie nie ma już komu dbać. 








Dlatego dziś ja i trójka moich dzieci zapaliliśmy symboliczne światełko na niemal niewidocznym, zarośniętym trawą grobiku - dla wszystkich dzieci z tamtej strony. 




Zdrowaś Maryja.